Dzisiaj kolczyki-makaroniki, czyli francuskie ciasteczka bezowe które już kiedyś były na blogu. Można by powiedzieć że gdyby były do zjedzenia na pewno byłyby miętowe ^^
Ten tydzień w szkole zapowiada się naprawdę ciężko :/ W poniedziałek tak na "Dzień Dobry" mam 2 sprawdziany, z niemieckiego i z biologii. Akurat 2 przedmioty za którymi nie przepadam. W niemieckim nie podoba mi się brzmienie słów, a odkąd złamałam rękę nie lubię się uczyć o kościach i o innych tkankach, narządach. W związku z tym w tym tygodniu będą posty zaplanowane (jej tak długo czekałam żeby wypróbować bloggera pod tym względem).
Wbrew pozorom naprawdę ciężko się im robiło zdjęcia...
2 komentarze
ooo, jaki ładny kolor. :)
OdpowiedzUsuńNie wiem czemu ale ich kolor skojarzyl mi się bardziej z brokułami i szpinakiem niż z miętą ale jest ładny
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuje za odwiedzenie i skomentowanie mojego bloga ^^ każdy komentarz jest dla mnie impulsem do działania :3
Każdy komentarz jest moderowany, dzięki temu każdy znajdzie się na blogu :)